Kremlowska lekcja ekonomii: jak Putin przypadkowo wytłumaczył amerykańską dominację finansową

Kremlowska lekcja ekonomii: jak Putin przypadkowo wytłumaczył amerykańską dominację finansową

2025-10-08

 

Kiedy twój największy wróg dostarcza najlepszego wyjaśnienia twojego sukcesu wiesz, że zbudowałeś coś wyjątkowego. Rosyjskie teorie spiskowe o amerykańskich kryptoschematach odsłaniają mechanizm tak wyrafinowany, że jego twórcy prawdopodobnie sami nie przewidzieli wszystkich konsekwencji.

 

We wrześniu 2025 r., podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku, Anton Kobjakow – doradca Putina do spraw ekonomicznych – wygłosił przemówienie, które przejdzie do historii jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych opisów amerykańskiej potęgi finansowej. Kobjakow opisał rzekomy spisek mający na celu „wymazanie” 37-bilionowego długu publicznego za pomocą kryptowalut.

Według rosyjskiej narracji, Ameryka miała przekonwertować swój dług na stablecoiny, następnie strategicznie zdewaluować dolara, by „zacząć od zera” z czystą kartą finansową. Brzmiało to jak scenariusz filmu o Jamesie Bondzie napisany przez kogoś, kto słyszał o bitcoinie tylko z drugiej ręki.

Problem w tym, że szukając spisku, Rosjanie natknęli się na coś znacznie bardziej wyrafinowanego – system tak elegancki, że działa całkowicie jawnie, a jednocześnie pozostaje niewidoczny dla większości obserwatorów. Kreml próbował zdemaskować amerykańskie machinacje, a skończył na przypadkowym napisaniu najlepszego studium przypadku nowoczesnej inżynierii finansowej.

 

Mechanika nieświadomego geniuszu

Fundamentem tej „teorii spiskowej” jest proces tak prozaiczny, że jego rewolucyjność ujawnia się dopiero w skali. Główne stablecoiny – USDT (Tether) i USDC (Circle) – utrzymują swój kurs względem dolara poprzez oparcie w amerykańskich papierach skarbowych. Każdy nowo wyemitowany stablecoin oznacza automatyczny zakup obligacji skarbowych USA. Miliard dolarów nowych stablecoinów to miliard dolarów dodatkowego popytu na amerykański dług.

Skala zjawiska przekroczyła najśmielsze prognozy. Emitenci stablecoinów posiadają obecnie 182,4 miliarda dolarów w amerykańskich papierach skarbowych – więcej niż Niemcy, Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Tether, firma którą jeszcze dekadę temu większość traktowała z podejrzliwością, stał się 18. największym posiadaczem amerykańskich obligacji skarbowych na świecie.

To nie spekulacja finansowa – to konieczność mechaniczna. Circle publikuje co miesiąc szczegółowe raporty pokazujące, że 55,2 miliarda dolarów w USDC jest zabezpieczone krótkookresowymi papierami amerykańskiego Skarbu. Tether, mimo lat problemów z transparentnością, ujawnił, że 127 miliardów jego rezerw leży w amerykańskich obligacjach.

Ale prawdziwa skala ujawnia się w ruchu transakcyjnym. W 2024 roku przez stablecoiny przepłynęło 27,6 biliona dolarów – o 7,68% więcej niż przez Visa i Mastercard razem wzięte. To już nie jest niszowe narzędzie kryptoenuzjastów. To globalna infrastruktura płatnicza, która automatycznie napędza popyt na amerykańskie papiery wartościowe.

 

Dolarowa paradoksalność

Timing okazał się perfekcyjny, choć prawdopodobnie przypadkowy. Indeks dolara (DXY) spadł w pierwszej połowie 2025 roku o 10,7% – najgorszy wynik od pół wieku. Dla tradycyjnych nabywców amerykańskich obligacji to katastrofa matematyczna: po co kupować papiery o rentowności 5%, gdy waluta traci na wartości 11% rocznie?

Chińczycy zareagowali przewidywalnie – ich zasoby amerykańskich obligacji spadły do najniższego poziomu od 2009 roku. Europejczycy zaczęli przerzucać się na krótsze terminy zapadalności. Klasyczni nabywcy amerykańskiego długu znikali z rynku.

I tu pojawia się geniusz systemu. Podczas gdy tradycyjni inwestorzy uciekają od ujemnych realnych stóp zwrotu, emitenci stablecoinów muszą kupować amerykańskie papiery wartościowe. To nie decyzja inwestycyjna – to wymóg techniczny. Każdy użytkownik, który chce mieć cyfrowego dolara, pośrednio finansuje amerykański dług publiczny.

Słabszy dolar, paradoksalnie, zwiększa atrakcyjność stablecoinów. Podczas gdy peso argentyńskie traci 150% wartości rocznie, a turecka lira 30%, nawet słabnący o 11% dolar wygląda jak bastion stabilności. Rosnący popyt na stablecoiny oznacza automatycznie rosnący popyt na amerykańskie obligacje.

 

Koło zamachowe w akcji

Bank Rozrachunków Międzynarodowych opublikował niedawno badanie potwierdzające tę mechanikę empirycznie. Napływ dwóch standardowych odchyleń do stablecoinów obniża rentowność 3-miesięcznych amerykańskich papierów skarbowych o 2-2,5 punktu bazowego w ciągu 10 dni. System działa jak szwajcarski zegarek.

Powstaje koło zamachowe, którego każdy element napędza pozostałe:

  • słabszy dolar → większa atrakcyjność stablecoinów dla użytkowników globalnych;
  • większy popyt na stablecoiny → więcej zakupów amerykańskich obligacji;
  • większy popyt na obligacje → łatwiejsze finansowanie deficytu budżetowego;
  • łatwiejsze finansowanie → większa elastyczność polityki fiskalnej.

Ameryka stworzyła system, w którym globalny popyt na stablecoiny automatycznie finansuje jej wydatki publiczne. To jak perpetuum mobile finansów publicznych – energia z ruchu globalnej gospodarki napędza amerykańską maszynę fiskalną.

Badania BIS ujawniły jeszcze jedną fascynującą asymetrię. Podczas gdy napływy do stablecoinów łagodnie obniżają rentowności obligacji, odpływy powodują dwu-trzykrotnie większe skoki rentowności. System ma wbudowaną stabilizację w górę i wzmocnienie w dół – idealną konstrukcję dla emitenta długu.

 

Rewolucja infrastrukturalna

Uchwalenie ustawy GENIUS w lipcu 2025 roku ostatecznie zaaprobowało stablecoiny jako środek płatniczy, otwierając drogę do masowej adopcji instytucjonalnej. Stripe kupił platformę Bridge za 1,1 miliarda dolarów. PayPal integruje USDC. Banki testują rozliczenia w stablecoinach.

Z 4,1 biliona dolarów miesięcznego wolumenu transakcji, stablecoiny przestały być kryptociekawostką, a stały się krytyczną infrastrukturą globalnego handlu. Każda faktura zapłacona w USDC, każdy przelew w USDT, każda transakcja DeFi to automatyczny napływ popytu na amerykańskie papiery wartościowe.

To nie przypadek, że największe firmy technologiczne świata – od Meta po Tesla – eksperymentują z płatnościami w stablecoinach. Widzą, gdzie zmierza przyszłość finansów. A ta przyszłość ma wbudowany popyt na amerykański dług publiczny.

 

Czego Rosja nie zrozumiała?

Rosyjski błąd myślowy tkwi w poszukiwaniu spisku tam, gdzie panuje czysta mechanika rynkowa. Nikt nie planował tego systemu jako sposób na finansowanie długu publicznego. Powstał organicznie z potrzeby zabezpieczenia cyfrowych walut w najbezpieczniejszych aktywach świata – amerykańskich obligacjach skarbowych.

37-bilionowy dług nie zostanie „wymazany” – matematyka nie pozwala. Ale zostanie zrefinansowany przez przyszłość samych pieniędzy. Prognozy wskazują na potencjalny wzrost rynku stablecoinów do 500-750 miliardów dolarów w najbliższych latach. To oznacza proporcjonalny wzrost popytu na amerykańskie papiery wartościowe.

Co więcej, popyt ten będzie odporny na tradycyjne szoki geopolityczne. Chiński zakaz handlu z USA może wpłynąć na zakupy obligacji przez People’s Bank of China. Nie wpłynie na popyt generowany przez chińskie firmy używające USDT do międzynarodowych rozliczeń.

 

Nowa era hegemonii

Stany Zjednoczone, być może nieświadomie, stworzyły nową formę dominacji monetarnej. Zamiast polegać na statusie waluty rezerwowej czy sile militarnej, osadziły swoje instrumenty dłużne w samej infrastrukturze cyfrowej gospodarki.

Każdy protokół DeFi na Ethereum używający USDC jako płynności, każda giełda kryptowalutowa rozliczająca transakcje w USDT, każda firma przyjmująca płatności w stablecoinach napędza popyt na amerykańskie obligacje. To hegemonia przez użyteczność, nie przez przymus.

37-bilionowy dług amerykański nie znika – ewoluuje. Przestaje być problemem geopolitycznym, a staje się kwestią techniczną. Każda nowa aplikacja używająca stablecoinów, każda firma adoptująca cyfrowe płatności, każdy kraj liberalizujący przepisy o kryptowalutach automatycznie zwiększa popyt na amerykańskie papiery wartościowe.